piątek, 19 lipca 2019

365 dni - Blanka Lipińska

Kolejna recenzja, zapraszam do lektury! 


"Zazdrość to słabość, a odczuwa się ją jedynie wtedy, kiedy człowiek czuje, że rywal jest jej godzien"

Przed sięgnięciem po tę książkę miałam mieszane uczucia, gdyż opinie były bardzo sporne. Jedni mówili o niej "gniot", "chłam" inni z kolei byli zachwyceni. Zaryzykowałam, bo stwierdziłam, że jednak coś w tej historii musi być, skoro jest aż tak ... Hmmm, jakby to ująć? Kontrowersyjna... Tak, dokładnie taka była.

Laura Biel, nasza główna bohaterka, rzuciła pracę w hotelu i wyruszyła wraz ze swoim chłopakiem i dwójką przyjaciół na Sycylię. Przygoda, można powiedzieć, skończyła i jednocześnie zaczęła się na nowo w dniu jej 29 urodzin, kiedy Lari została uprowadzona przez obrzydliwie bogatego sycylijskiego mafiozo. Jej życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. Ocknęła się w rezydencji don Massimo, który był jej porywaczem, oprawcą i pożądaniem w jednym. Jednak jak na więźnia przystało,  miejsce w którym była nie wyglądało na cele i nie znajdowało się w piwnicy. Pasowało by tu raczej określenie: luksusowy apartament. Czego w takim razie chciał od niej ten zabójczo przystojny Włoch? Ten otóż amant o zabójczo zimnym i pociągającym zarazem spojrzeniu wyśnił sobie dokładnie tą a nie inną kobietę będąc w śpiączce. Gdy po kilku latach od przebudzenia ujrzał ją na ulicy, nic nie powstrzymało go przed tym aby ją uprowadzić. I zrobił to. Dał jej propozycje nie do odrzucenia i to dosłownie. Albo zostanie i spróbuje się w nim zakochać, przy czym on będzie robił wszystko by tak własnie się stało albo ucieknie lub odejdzie, z takim samym efektem końcowym czyli śmiercią jej rodziców. Ile dał jej czasu by mogła się z nim zakochać? Dokładnie 365 dni.

 Chciałabym napisać więcej ale zdradziłabym zbyt wiele a nie lubię spojlerować książek w moich recenzjach (nie mówię jednak, że mi się to nie przydarzyło :) ) Chciałabym, abyście sami mogli się przekonać co dalej spotkało Laurę Biel.

Czego możemy się spodziewać po tej historii? Z pewnością nie jest to romantyczna opowieść o migdalących się nastolatkach, gdzie w powietrzu unoszą się amorki, w kominku mieni się delikatny płomień a oni dobierają się do siebie jak kot do jeża. O nie...
Bohaterowie książki ten etap w życiu mają daleko za sobą i to nie ze względu na swój wiek, aż tak starzy nie są ale swoje w życiu już widzieli i co mieli zrobić to zrobili. Czego mogą jeszcze chcieć? Więcej. O wiele więcej i to non stop.  Jest to historia o miłości, pożądaniu i ciągłym nienasyceniu i to nie z powodu braku jedzenia :)  Każde z nich kasy miało jak Eskimos lodu a to po części z pewnością wpłynęło na ich zachcianki i ciągle podniesione libido.
Brutalność i wyuzdanie były nieodłącznym elementem namiętności, tak przynajmniej myśleli bohaterowie.

Wiem, niektórzy powiedzą, że ta książka to bezwartościowy bubel, nic nie wnoszący w nasze życie. Po części się zgodzę. To nie podręcznik do historii, matematyki czy religii. Książki mają dać nam chwilę relaksu i pozwolić wyrwać się do innej rzeczywistości by zapomnieć o tym co nas otacza.
To autorce się udało na 100% !!!  Pomimo wszystko, polecam!



Legimi 😊

 Legimi - znacie? Korzystacie? 😁 Ja owszem 😊😉 Dla tych, którzy są jeszcze niezdecydowani - lub dla tych którzy jeszcze nie wiedzą - możec...