"Jeśli budzisz się rano, to znaczy, że jest dobry dzień"
Kwiecień 1942 roku. Właśnie w tym momencie, razem z odjeżdżającym pociągiem do przewozu bydła, lecz niestety pełnym ludzi, rozpoczęła się historia cierpienia i bólu. Normalne życie tysiecy istnień dobiegło końca z chwilą wejścia do wagonu. Dwudniowa podróż dla wielu była ostatnią. Ci, którzy ją przeżyli, nie mogli mówić o szczęściu.i
Auschwitz - Birkenau. Miejsce, do którego trafiło zbyt wielu. Główny bohater - Lale, przeżył to piekło i dzięki niemu możemy spojrzeć na wszystko z innej perspektywy.
Jego świadome podejście do całej sytuacji zjednuje mu liczne osoby, dzięki którym raz po raz cało wychodzi z kolejnych opresji. Dostał pracę Tatuażysty, co również wielokrotnie ratowało mu życie. Głód, choroby, ciężka praca i śmierć towarzyszyły ludziom każdego dnia i to tylko dlatego, że byli Żydami , Polakami albo Cyganami...
Pomimo tego całego nazistowskiego piekła, to właśnie tu Lale zakochuje się, przeżywa pierwsze cudowne chwilę z ukochaną. Niestety, w końcu i on, pomimo długiego czasu kiedy udawało mu się unikać problemów, trafia w ręce oprawców ...
Szczerze mogę polecić każdemu tę książkę. Wątek miłosny nadaje tej historii dodatkowych przeżyć i chociaż zdaje się być przeważający uważam, że nic nie jest w stanie przesłonić wydarzeń jakie miały miejsce w obozie koncentracyjnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz